English
Główna
Aktualności

Spring Breakers reż. Harmony KorineSpring Breakers reż. Harmony Korine
Aktualności
09 wrz 12
Roman Gutek komentuje werdykt weneckiego jury

Roman Gutek: „Praktycznie jedynym filmem, który zdecydowanie wyróżniał się na tle reszty [w weneckim konkursie głównym], był The Master Paula Thomasa Andersona, i to on powinien zwyciężyć. Kapitalnie skonstruowana, przemyślana opowieść o mechanizmie manipulacji  - genialnie zagrana przez Philipa Seymoura Hoffmana i  Joauquina Phoenixa. – mówił po zakończeniu 69. MFF w Wenecji Roman Gutek.

(…) Kompletnie niezauważony przez jury przeszedł Spring Breakers Korine’a, który tak zelektryzował część publiczności. Brak filmu wśród laureatów wielu krytyków komentowało zachowawczością jury, co jednak nie wydaje się trafione. Nagrodę Specjalną Jury otrzymał przecież film, który mocnymi, obrazoburczymi scenami wywołał nawet protesty i pikiety pod Pałacem Festiwalowym. W dodatku przez publiczność przyjęty został z kompletną obojętnością.

(…) Bez dwóch zdań film Korine’a, będący kpiną z amerykańskiej popkultury młodzieżowej, zasługiwał o wiele bardziej na uwagę. Ogląda się ten film znakomicie, chociaż moim zdaniem reżyser, którego jestem wielkim admiratorem, tym razem poszedł w zbytnie efekciarstwo. Ma też świetną kreację aktorską Jamesa Franco.”

Gutek o Wenecji: bardzo średni festiwal, skrzywdzony faworyt i zmora powtarzalności (tvn24.pl)

O filmie Korine’a:

„W konkursie głównym pojawił się wreszcie naprawdę dobry film – „Spring Breakers” Harmony’ego Korine’a, scenarzysty Dzieciaków, autora Trash Humpers, jednej z bardziej ekscentrycznych postaci w amerykańskim kinie. Cztery koleżanki z college’u planują wyrwać się z domu i spędzić wiosenną przerwę szkolną na słonecznej Florydzie. Nie mają za wiele w głowie, nie mają też kasy, dlatego napadają na lokalny bar, a potem wsiadają do autobusu, który wiezie je do raju. O, jak im się tam podoba! Tak niewiele im potrzeba do szczęścia: morza alkoholu, plaży, kilku gramów kokainy, szwadronu nagich byczków. Dzielą się ze sobą radością, śmieją się, deklarują, że wreszcie znalazły swoje miejsce. (…)

Film Spring Breakers ma strukturę zapętlonego hiphopowego klipu, w którym powracającym motywem jest dźwięk przeładowywanej broni. Korine jedzie po bandzie. Adoruje kicz, upaja się gestami, celebruje prymitywną energię tak mocno, że aż wszystko w końcu przelewa się na drugą stronę. W jego strategii nie ma moralnej wyższości – autor Gummo bardziej niż ze swoich bohaterek pokpiwa sobie z pewnych królujących wzorów kultury, których symbolami są gangsta-raperzy, blond nimfomanki, obwieszeni złotem biali Afroamerykanie oraz surferzy na sterydach. Jednak nigdy nie wpada w ton kaznodziei. To nie tak, żeby była jakaś alternatywa; pokazywane w początkowych partiach filmu sceny ze spotkań młodzieży katolickiej wyglądają nie mniej idiotycznie. Co więcej, po pewnym czasie wchodzi na scenę niejaki Alien (w tej roli wydziarany James Franco w zaplecionych warkoczykach, paradujący w tak zwanych grillz, srebrnych nakładkach na zęby), który przekonuje, że nie ma nic złego w chlaniu, ćpaniu, nieustannej imprezie, że bycie złym – zajmowanie się dilerką, złodziejstwem, rozbojami – może być całkiem fajnym pomysłem na życie.”

Jakub Socha: Landryna (dwutygodnik.pl)

 

Nagrody 69. MFF w Wenecji

Moje AFF
Strona archiwalna 3. edycji (2012 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.americanfilmfestival.pl
Nawigator
listopad 2012
PWŚCPSN
12 13 14 15 16 17 18
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu:
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
aff@snh.org.pl
www.americanfilmfestival.pl
realizacja: Pracownia Pakamera